niedziela, 8 maja 2016

Książki, które mogą zmienić Twoje życie



Ogromnie cieszę się z tego powodu, że nie zawsze jestem konsekwentna w swoich decyzjach. To znaczy zazwyczaj mnie to irytuje, ale dziś jestem z tego zadowolona. Wiecie jak miał wyglądać mój wczorajszy wieczór? Z książką do anatomii, ewentualnie z Auto Cad’em jeśli anatomia już wychodziłaby mi bokiem. W międzyczasie miałam upiec mleczne bułeczki w wersji fit. I co? I nic. Moje plany legły w gruzach po przeczytaniu z nudów kilku pierwszych stron jakiejś książki na biurku kuzynki. Później nie mogłam się od niej oderwać.




CÓRECZKA

Nie chcę opowiadać o czym ta książka stricte jest, bo nie o to się rozchodzi. Mogę zapewnić, że wciąga. Kilka razy domownicy musieli mną potrząsnąć, żebym zorientowała się, że mówią do mnie. Historia pochłonęła mnie od samego początku. „Kropeczka”- czyli tytułowa córeczka, aktualnie nastolatka, zjawia się nagle w domu Agaty – głównej bohaterki i mówi do niej „mamo”. Agata jakby sobie coś przypomina i to słowo, które przecież znaczy ogromnie dużo, nie stanowi dla niej w tym momencie największego problemu. Zapewne, gdyby zjawiła się w drzwiach jakiegoś „taty” to historia byłaby całkiem do przełknięcia, ale w tą stronę coś tu nie gra.. Tym bardziej, że Agata jest szczęśliwą mężatką i matką Filipa, i od początku książki nie „wygląda” na taką, która porzuca swoje dziecko. Jednakże jakieś sekrety z przeszłości musi skrywać. Wiadomo, że pojawienie się Kropeczki wywróci rodzinne życie tej trójki do góry nogami. Zresztą nie tylko tej trójki bo skoro jest jakaś „mama” to „tata” też gdzieś musi być. Ze swoją historią i swoimi tajemnicami.

Książka zaskakuje od samego początku do końca. Nic w niej jest takie, jakiego można się spodziewać. Tajemnicą też nie jest, że książka ta porusza problem zakażenia wirusem HIV(oczywiście dla tych którzy zechcą przeczytać okładkę zanim zaczną czytać książkę) i zachęca do zastanowienia się nad tą kwestią bardziej niż wszystkie hasła reklamowe i kampanie których byłam świadkiem i które miałam okazję w jakimś stopniu organizować. Powinna ją przeczytać każda licealistka, a w dzisiejszych czasach może i nawet gimnazjalistka. Jako przestrogę oraz nie bagatelizowanie tego - jak się nam mylnie wydaje „odległego” problemu.

A co ona zmieniła w moim życiu?
Ciężko stwierdzić co dokładnie zmieniła bo minęła jakaś godzina odkąd skończyłam ją czytać i powstaje ten post. A dodam, że jest on spowodowany w głównej mierze silnymi emocjami, które wzbudziła i chęcią podzielenia się tym z Wami. Uważam, że przede wszystkim dobrze podsumowała moje myśli z ostatnich kilku tygodni. Zrobiła to poruszając całkiem inny aspekt, ale podsumowała. Wiem, wiem jestem tajemnicza, ale to nie jest temat do poruszenia „przy okazji” więc możliwe, że pojawi się tu innym razem. Czuję też, że przypieczętowała zakończenie pewnego etapu związanego z pierwszą nastoletnią miłością i można powiedzieć „romansem”, który z tego powstał po latach. Ale to również nie jest temat na ten post.



JESTEŚ CUDEM. 50 LEKCJI JAK UCZYNIĆ NIEMOŻLIWE MOŻLIWYM.

Tą książkę kupiłam totalnie przez przypadek. Dostałam swoją pierwszą wypłatę w nowej pracy i postanowiłam, że muszę z niej kupić coś dla siebie, ale nie taką zwykła rzecz, jak nowy super ciuch albo kosmetyk. Do empiku weszłam po książkę dla kuzynki na urodziny. Wyszłam z dwoma. Autorkę znałam z poprzedniej książki Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu, podobały mi się jej styl. Felietony. Uwielbiam czytać felietony. Pisała też dużo o Bogu, o tym żeby wierzyć w siebie, dobro innych ludzi, że wszystko może się zmienić i wszystko zależy od nas, o tym, żeby się nie poddawać. Ponadto pisała o tym dobrze. Cholernie dobrze. Można powiedzieć, że wszystkie jej książki są podobne (napisała jeszcze Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia). Bo nie da się zaprzeczyć, że nie są, zarówno pod względem tematyki jak i stylu pisania(wszystkie są w formie felietonów). Jednakże jak dla mnie ta wyróżnia się z tłumu. Po jej lekturze uwierzyłam w siebie i w innych bardziej. Czytając ją autentycznie chciałam ciągle czynić dobro, pomagać innym. Czytając ją bardziej doceniłam to co mam, oraz bliskich których mam. Zaczęłam też doceniać chwile, które z pozoru wydają się błahe.
Podczas czytania miałam często łzy w oczach, gulę w gardle oraz uśmiech na twarzy. Książka skłania do bycia lepszym- wydaje mi się że lepszej zachęty nie potrzeba.

P.S. Jedynym jej minusem(znajomi mieli podobnie) jest to, że po przeczytaniu jej już tak w około 75% nagle ciężko jest przebrnąć dalej, tak jakby jest się już nią przesyconym i więcej niż jeden felieton dziennie nie chce „wejść”. Choć może to nie jest minus, ale specjalne zagranie autorki, żeby przedłużyć te wszystkie emocje, które książka wzbudza, a nie przeczytać w jeden dzień i odłożyć?


NA KOŃCU TĘCZY (lub Love, Rosie)

Książka o przeznaczeniu. O miłości i przyjaźni na zawsze. O tym, że wszystkie podejmowane przez nas decyzje będą kiedyś miały swoje konsekwencje. O tym, że warto wierzyć w miłość, taką przez duże M. Ponieważ książka nie podaje wszystkich informacji na tacy, dużo trzeba się domyślać. A nie podaje ich dlatego, że napisana jest inaczej niż inne – nie ma w niej narratora a o tym co się dzieje u bohaterów dowiadujemy się z listów, liścików, mejli i relacji innych. Mimo tego, że akcja toczy dość długo nie rozwleka się ona ani nie zatrzymuje i mamy wrażenie, że ciągle jest dynamiczna, że ciągle coś się dzieje. Gdy trafiłam na nią pierwszy raz, zaczęłam ją czytać przed snem. Skończyłam ze wschodem słońca.
Polecam wszystkim, którzy tracą nadzieję w związku z miłosnymi zawirowaniami. Mam nadzieję, że ta książka pozwoli ją wam odzyskać.



Na jej podstawie powstał film „Love, Rosie”. Gdybym miała ocenić go jako adaptację książki powiedziałabym, że jest słaby i w najmniejszym stopniu nie odzwierciedla książki. A że nie chcę tego robić to wolę oceniać go po prostu jako film „inspirowany” książką. W takiej sytuacji mogę stwierdzić, że jest lekki, przyjemny i ogląda się go super. 

A Wy macie takie książki, które w ostatnim czasie Was poruszyły?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz